Jarek, poskromić Twoje zapędy sprzętowe może np. wizualizacja Twojej miny, gdy otrzymasz za pośrednictwem PP lub kuriera wędkę, której nigdy wcześniej nie miałeś w dłoni za, dajmy to np. 1.500 zł, pomachasz nią sobie ochoczo na łączce lub nad rzeką i stwierdzisz, że ... Ci kompletnie nie leży.
Ja bym nie kupił wędki, którą wcześniej nie machałem, w sytuacji, gdy nie miałbym zapewnionego uprawnienia do bezkosztowego zwrotu tej wędki bez względu na przyczynę takiego zwrotu
Specjalistą od Sage-y i Fenwick-ów nie jestem, ale wiem, że i w jednych i w drugich są wędki różne i różniste. Jak się nie wie, co się kupuje, to potem można żałować wydanej kasy
Najpierw pomachaj sobie jakimś Sagem, a najlepiej rożnymi modelami, pomachaj Fenwickami i wtedy wybieraj oraz kupuj
Tzn. ja bym tak zrobił na Twoim miejscu
Ja mam 3 Attacki i jestem happy
Jednego Sage-a mam na oku, ale ... może kiedyś