23-08-2016, 11:41
Powroty i wspomnienia.
Rzeka jak wąż się długi, wije,
poprzez łąki, pola i lasy.
Tyle w niej pięknych rybek żyje,
dawne mi dzisiaj przypomina czasy.
Właśnie w tym miejscu, z leszczyną w dłoni,
jako chłopiec, często siadałem.
Czekałem tutaj ładnych okoni,
które tutaj często widziałem.
Tuż za zakrętem było starorzecze,
latem łowiłem tam karasie.
Od tego czasu mija półwiecze,
a zapomnieć trudno o tamtym czasie.
Pierwsze łowienie na „żywą muchę”
którą wiązało się do haczyka.
Puszczało się na wodę i sprytnym ruchem,
kusiło się często ładnego jelczyka.
Wspomnienia wracają, tu na tym moście,
kiedyś wesołe tu były wieczory.
Były radości i czasami złości,
a łykiem wina gasiło się spory.
Stoję nad rzeką na pięknym bulwarze,
i tylko jeszcze są w mojej głowie,
dawne obrazy, młodzieńcze twarze,
przez czas spowite we mgle są w połowie.
Pozdrawiam waldi-54
Rzeka jak wąż się długi, wije,
poprzez łąki, pola i lasy.
Tyle w niej pięknych rybek żyje,
dawne mi dzisiaj przypomina czasy.
Właśnie w tym miejscu, z leszczyną w dłoni,
jako chłopiec, często siadałem.
Czekałem tutaj ładnych okoni,
które tutaj często widziałem.
Tuż za zakrętem było starorzecze,
latem łowiłem tam karasie.
Od tego czasu mija półwiecze,
a zapomnieć trudno o tamtym czasie.
Pierwsze łowienie na „żywą muchę”
którą wiązało się do haczyka.
Puszczało się na wodę i sprytnym ruchem,
kusiło się często ładnego jelczyka.
Wspomnienia wracają, tu na tym moście,
kiedyś wesołe tu były wieczory.
Były radości i czasami złości,
a łykiem wina gasiło się spory.
Stoję nad rzeką na pięknym bulwarze,
i tylko jeszcze są w mojej głowie,
dawne obrazy, młodzieńcze twarze,
przez czas spowite we mgle są w połowie.
Pozdrawiam waldi-54
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
woda to mój żywioł]