07-06-2016, 18:29
(07-06-2016, 09:52)waldi-54 napisał(a): Wędzisko z kawałkiem cienkiej żyłki na swym końcu,
jakiś spławik z kory zrobiony, haczyk z wygiętej szpilki.Tyle mi było potrzeba do szczęścia.Lata mijają ja osiwiałem i włosów jakby mniej na mej głowie,lecz ciągle uganiam się nad wodami różnymi z tą moją wędką,jakże inną dzisiaj od tej pierwszej, leszczynowej, wyciętej w lesie.
Pasja moja.
Zmienia się sprzęt, techniki łowienia, zmieniają się nawet wody,lecz we mnie niezmiennie trwa od lat wielu, chęć przeżycia, przygody.I tak jak dziecko budzę się rano z nadzieją na udany dzień,i nie ma dla mnie złej pogody, jest tylko chwilowy, przejściowy cień.
Groźne chmury przegoni wnet wiatr i słonko ponownie zaświeci,śpiewają znów ptaki, cieszę się ja, dorośli się cieszą jak dzieci.I rzeka inaczej wygląda w słońcu i staw weselszy i jezioro,idę brzegiem ulubionej mej rzeki, idę na ryby z pokorą.
Nie ważne czy złowię czy nie, bo ważne jest być nie mieć,rybak podchodzi do tego by mieć, stawiając we wody sieć.Ja pasji swojej oddany od lat, wyruszam na łowy z wędką,w domu zatrzyma mnie jedynie starość, nadzieję mam, że nie prędko.
Pozdrawiam waldi-54
Waldziu
Miłość to karpie , fascynacja spining .Lubię też wypady na nasze piękne morze .