07-09-2015, 09:08
Wędkarski sierpień.
Sierpień już zamknął swoje podwoje,
i podsumowań nadszedł już czas.
Zapewne każdy złowił co swoje,
ja też złowiłem, zapewniam Was.
Choć ilościowo wypadło "blado"
to jakość całkiem nie zła jest.
Na Kormorana i na Mikado
kilka złowiłem ryb takich "fest"
Kilka szczupaków w rozmiarze XL
karpie, karasie, wzdręgi i liny.
Był też i sum w rozmiarze XXL,
z którym walczyłem ponad pół godziny.
A ile innych rybek, "ciut" mniejszych,
a ile zerwanych na kilku jeziorach.
Zerwane należą do tych "największych"
a każda podobna do ryby "potwora"
To był najlepszy sierpień od lat,
choć z nieba lał się gorący żar.
Wiele z tego wynikło strat,(*
i piękny nad wyraz, - wód moich dar.
(* - Przyduchy i masa śniętych ryb)
Sierpień już zamknął swoje podwoje,
i podsumowań nadszedł już czas.
Zapewne każdy złowił co swoje,
ja też złowiłem, zapewniam Was.
Choć ilościowo wypadło "blado"
to jakość całkiem nie zła jest.
Na Kormorana i na Mikado
kilka złowiłem ryb takich "fest"
Kilka szczupaków w rozmiarze XL
karpie, karasie, wzdręgi i liny.
Był też i sum w rozmiarze XXL,
z którym walczyłem ponad pół godziny.
A ile innych rybek, "ciut" mniejszych,
a ile zerwanych na kilku jeziorach.
Zerwane należą do tych "największych"
a każda podobna do ryby "potwora"
To był najlepszy sierpień od lat,
choć z nieba lał się gorący żar.
Wiele z tego wynikło strat,(*
i piękny nad wyraz, - wód moich dar.
(* - Przyduchy i masa śniętych ryb)
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
woda to mój żywioł]