06-10-2011, 08:43
Tak dla poprawienia sobie humoru podczas przymusowego rozbratu z wędką - rymowaneczkę sobie napisałem…
STRUMYCZEK
Po polach szemrzą łany zbóż złociste,
Do słonka wystawia się w lesie dębu listek,
Po bujnej łące chyżo przemyka sarenka,
Wśród łąk szumi cicho rzeczułka niewielka.
Strumyk ten zakręca, wije się, nawraca
Okoliczny krajobraz wspaniale wzbogaca,
A widoki to piękne są ponad miarę
Lasy, łąki i pola, nawet górek parę.
Więc rzeczka się czuje atrakcją okolicy
Jakże się cieszy, że z dala od Stolicy.
Bo cisza, bo spokój, bo taka leniwa,
Nieważne, zima to, zasiewy czy żniwa.
Bezkarnie więc wśród pól grasuje
Wie, że i tak nic nie popsuje.
Bociana ochlapie, na piasek wyleje,
Niby mały ciurek, a tyle się dzieje!
Lecz taki strumyk to nie sama woda,
I każde żyjątko uroku mu doda.
Pływają kijanki co w żabkę dorosną
Raczej już latem, nie wczesną wiosną.
Mknie żółtobrzeżek, po dnie sunie raczek
Malutki zaskroniec sprytnie minie krzaczek.
Młodziutka kaczuszka skubnie drobny kwiatek
Wszystko tutaj mini, taki miniświatek.
No i są rybki, też w mikro skali
Takie malutkie, nie widać z oddali.
Śliz, koza, kiełbik, no i cierniczek
Że tylko kilka z nich sobie wyliczę.
Pływają leniwie w swym małym światku
Wędkarza nie znają, no chyba z przypadku.
Patrzą jak konik tarza się w sianie.
Sielsko anielsko. I niech tak zostanie!
STRUMYCZEK
Po polach szemrzą łany zbóż złociste,
Do słonka wystawia się w lesie dębu listek,
Po bujnej łące chyżo przemyka sarenka,
Wśród łąk szumi cicho rzeczułka niewielka.
Strumyk ten zakręca, wije się, nawraca
Okoliczny krajobraz wspaniale wzbogaca,
A widoki to piękne są ponad miarę
Lasy, łąki i pola, nawet górek parę.
Więc rzeczka się czuje atrakcją okolicy
Jakże się cieszy, że z dala od Stolicy.
Bo cisza, bo spokój, bo taka leniwa,
Nieważne, zima to, zasiewy czy żniwa.
Bezkarnie więc wśród pól grasuje
Wie, że i tak nic nie popsuje.
Bociana ochlapie, na piasek wyleje,
Niby mały ciurek, a tyle się dzieje!
Lecz taki strumyk to nie sama woda,
I każde żyjątko uroku mu doda.
Pływają kijanki co w żabkę dorosną
Raczej już latem, nie wczesną wiosną.
Mknie żółtobrzeżek, po dnie sunie raczek
Malutki zaskroniec sprytnie minie krzaczek.
Młodziutka kaczuszka skubnie drobny kwiatek
Wszystko tutaj mini, taki miniświatek.
No i są rybki, też w mikro skali
Takie malutkie, nie widać z oddali.
Śliz, koza, kiełbik, no i cierniczek
Że tylko kilka z nich sobie wyliczę.
Pływają leniwie w swym małym światku
Wędkarza nie znają, no chyba z przypadku.
Patrzą jak konik tarza się w sianie.
Sielsko anielsko. I niech tak zostanie!