21-10-2022, 09:53
Jakiś czas temu miałem taką dziwną sytuację, że kilka razy z pierwszego rzutu następowało mocne walnięcie nie do zacięcia... Już miałem wędkę połamać Ale po chwili włączenia mózgu, poprowadziłem przynętę wolno w połowie wody. I już jak walnął to nie musiałem zacinać Kilka dni się kręciły bolenie w tym miejscu, potem pyk i zniknęły
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/