28-06-2022, 18:19
Dwa tygodnie nie byłem na rybach, dlatego nic nie piszę. Ale jutro mam zamiar znowu zacząć tę nierówną walkę W planach są klenie, sumek, może jakiś gruncik co i raz, sandacze trochę chyba trzeba odpuścić (żadnego nie złapałem jeszcze ).
Informacje na telefonach są takie, że generalnie jest tragedia. Nie ma brań... ale kolega złapał 90 sandacza, był też sumek 125, więc rodzynki się trafiają. Trzeba machać w tą wodę
Informacje na telefonach są takie, że generalnie jest tragedia. Nie ma brań... ale kolega złapał 90 sandacza, był też sumek 125, więc rodzynki się trafiają. Trzeba machać w tą wodę
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/