Dzisiaj późno pojechałem i nie miałem zbyt wiele czasu. Przystanie kajakowe rozmnożyły się w tym roku i rozrosły grodząc się przy okazji i utrudniając dostęp do Rzeki.Chciałem sprawdzić dawno nie odwiedzany odcinek pojechałem więc na znany sobie przesmyk pomiędzy działkami gdzie jeszcze jesienią zeszłego roku dało się zostawić samochód i dojść do wody.Niestety.Przywitała mnie barykada z gałęzi a za nią świeżo postawione ogrodzenie. Straciłem trochę czasu zanim w końcu przywitałem się z Rzeką.
Zacząłem od suchej muchy żeby sprawdzić aktywność kleni.Dosyć szybko zameldowały dwie przyzwoite rybki.40 i 38 .Było też kilka wyjść do muchy zakończonych szybką zawrotką i wirem na powierzchni. Zmieniłem metodę na mokrą muchę ale niestety nie przyniosło to zamierzonego efektu. Powrót do suchej okazał się słuszny i dołowiłem jeszcze 4 czterdziestaki i około 20 mniejszych kleni. Pokazało się kilka grasujących boleni niestety tym razem sucha mucha ich nie interesowała.
Czas zleciał bardzo szybko i trzeba było zbierać się odebrać młodego z przedszkola.
Dziś tylko takie zdjęcia.
Zacząłem od suchej muchy żeby sprawdzić aktywność kleni.Dosyć szybko zameldowały dwie przyzwoite rybki.40 i 38 .Było też kilka wyjść do muchy zakończonych szybką zawrotką i wirem na powierzchni. Zmieniłem metodę na mokrą muchę ale niestety nie przyniosło to zamierzonego efektu. Powrót do suchej okazał się słuszny i dołowiłem jeszcze 4 czterdziestaki i około 20 mniejszych kleni. Pokazało się kilka grasujących boleni niestety tym razem sucha mucha ich nie interesowała.
Czas zleciał bardzo szybko i trzeba było zbierać się odebrać młodego z przedszkola.
Dziś tylko takie zdjęcia.