06-09-2020, 16:44
Od dwóch dni płynie rzeką masa rzęsy, ciężko się łowi... Nawet okonka nie można złapać
Dzisiaj miałem ciekawą sytuację - wyskoczyłem ze Swoją na grilla, samochodem bo nie chciało mi się łódką. Grill się tam pierdzielił, a że przypadkiem miałem wędkę z gratami w samochodzie, to mówię: rzucę sobie parę razy. Boleniowy wobek, 9 cm chyba, po kilku rzutach przy wyciąganiu wobka z wody wyszedł za nim... leszcz! I to taki kaban! A że wobek akurat wyskoczył z wody, to zawrócił. Za 15 minut ta sama sytuacja... Ciekawski? Czy już leszcze zaczynają na Narwi drobnicę wpierdzielać?
W tygodniu udało się wymęczyć jednego sandaczyka, branie takie, jakby guma ogonkiem o płynącą trawę zawadziła...
Dzisiaj miałem ciekawą sytuację - wyskoczyłem ze Swoją na grilla, samochodem bo nie chciało mi się łódką. Grill się tam pierdzielił, a że przypadkiem miałem wędkę z gratami w samochodzie, to mówię: rzucę sobie parę razy. Boleniowy wobek, 9 cm chyba, po kilku rzutach przy wyciąganiu wobka z wody wyszedł za nim... leszcz! I to taki kaban! A że wobek akurat wyskoczył z wody, to zawrócił. Za 15 minut ta sama sytuacja... Ciekawski? Czy już leszcze zaczynają na Narwi drobnicę wpierdzielać?
W tygodniu udało się wymęczyć jednego sandaczyka, branie takie, jakby guma ogonkiem o płynącą trawę zawadziła...
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/