Ostatnie dni po wichurach marne, jeden dzień trafiłem, że przez 20-30 minut złapałem 3 sandaczyki i 2 sumki, może 1 sandaczyk miał wymiar, sumki takie okolice 70cm. Na oko. Zdjęcia z sandaczykami zrobiłem, żeby pokazać Wam jak łapczywie zjadły przynęty i jak widać każda ryba na inny kolor. Poza tym tragedia ogólna, wczoraj do tego taka mgła mnie złapała, że wracać do Pułtuska było już ciężkawo, postałem z godzinę pod filarami bez brania i dzisiaj już nie jadę. W planach jak zwykle jest płynąć jutro rano i pewnie jak zwykle nic z tego nie wyjdzie
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/