(01-08-2018, 13:33)bysior napisał(a): Tak więc - powalczyłem wczoraj trochę od 22.00 do 2 chyba, woda martwa, trochę drobnicy pod powierzchnią, zero jakiejkolwiek aktywności drapieżnika... Z tego co wiem w górze jest trochę lepiej, ale woda jak zupa, 28-29 stopni - trzeba kombinować i przede wszystkim pływać, pływać, pływać, aż w końcu się trafi. Jutro z kolegą @lukaszem pojedziemy trochę w górę, popstrykać fotek, w niedzielę w nocy z kolegami @gregox i @krokodyl też popstrykać fotek - może się coś trafi do jakiegoś małego artu A dzisiaj w planach mam tak o 3 wypłynąć - może o wschodzie coś się zadzieje...
Tak offtopic trochę - ostatnio widzę kolegę i koleżankę na moich rewirach, atakują też ostro do późna - z tego co wnioskuję są C&R więc pozdrawiam - może czytają
No będę chciał się wybrać w Twoje okolice. Fakt, nieco wyżej, ale to za 10 dni. Wcześniej Mazury... Jeśli będę dam znać jak poszło.
(01-08-2018, 13:33)bysior napisał(a): Tak więc - powalczyłem wczoraj trochę od 22.00 do 2 chyba, woda martwa, trochę drobnicy pod powierzchnią, zero jakiejkolwiek aktywności drapieżnika... Z tego co wiem w górze jest trochę lepiej, ale woda jak zupa, 28-29 stopni - trzeba kombinować i przede wszystkim pływać, pływać, pływać, aż w końcu się trafi. Jutro z kolegą @lukaszem pojedziemy trochę w górę, popstrykać fotek, w niedzielę w nocy z kolegami @gregox i @krokodyl też popstrykać fotek - może się coś trafi do jakiegoś małego artu A dzisiaj w planach mam tak o 3 wypłynąć - może o wschodzie coś się zadzieje...
Tak offtopic trochę - ostatnio widzę kolegę i koleżankę na moich rewirach, atakują też ostro do późna - z tego co wnioskuję są C&R więc pozdrawiam - może czytają
No będę chciał się wybrać w Twoje okolice. Fakt, nieco wyżej, ale to za 10 dni. Wcześniej Mazury... Jeśli będę dam znać jak poszło.