30-06-2018, 10:43
Ale cisza w wątku... ja też nic nie pisałem bo tydzień przerwy miałem, od niedzieli ani razu na wodzie, dopiero wczoraj byłem zobaczyć co się dzieje. Trochę mi się skomplikowała sprawa, bo kolega od silnika sprzedał z silnik i na razie zostałem z wiosłem. Wczoraj było dosyć nie fajnie, wiało tak, że łódką kręciło jak młynkiem, pleciona wybrzuszona, trzeba było szczytówkę prawie do wody wkładać. Kontakt z rybą był, ciapnął na fluo za ogonek, nie zacięty
Dzisiaj wieczorem płyniemy jak nie będzie huraganu, w ciągu dnia w planach zdjęcia sprzętu, przy okazji kilka rzutów może.
A jak Wasze efekty?
Dzisiaj wieczorem płyniemy jak nie będzie huraganu, w ciągu dnia w planach zdjęcia sprzętu, przy okazji kilka rzutów może.
A jak Wasze efekty?
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/