(01-06-2017, 19:02)bysior napisał(a): Ja muszę przypauzować bo coś mi strzeliło w kręgosłupie i leżę jak kłoda na lekach. Daj znać jak tam wyprawa się udała
Dwa szczupale mi spadły przez zielsko. Jeden pstryk jeszcze za widoku i jeden zlowiony niewymiarowy sandacz. Także gatunek pierwszego dnia zaliczony
Od 23.30 woda zrobiła się martwa.