28-05-2012, 17:39
Nie liczę już który to dzień z rzędu z muchówką w ręku, ale nieskromnie powiem, że czuję się z nią coraz pewniej. W sobotę połowiłem najładniej, 3 jazie do 30 cm ale stałem w wodzie i bałem się o aparat Dzisiaj bezpiecznie dyndał na smyczy i połowiłem w sumie ze 3 płotki, 3 jelczyki i kilka uklejek. Miałem kilka wyjść kleni, ale nie udało mi się ich oszukać byle chrustem W niedziele jedynie małe jelczyki. No i w piątek nad Wisłą też cienko bo kilka uklejek i mikro bolenie x 2. No ale nie było dnia, żebym zszedł o kiju