18-12-2019, 17:34
Ja nie byłem o poniedziałku tamtego, do poniedziałku tego co był, bo już mnie zaczęły denerwować te ryby W poniedziałek 4h łapania, jedno puknięcie - 40 cm... No i jeden większy już mi spadł, bo gadałem przez telefon, wędka w lewym ręku nad korkiem i akurat wtedy musiał przywalić. Przyciąłem jak mogłem, ale tylko bujnął do dna i tyle. Więc jak zwykle masakra. Wczoraj podobno brały jak mnie nie było A dzisiaj się okaże, powoli się zbieram
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/