Jak tam Panowie, łowicie? U mnie jak zwykle bez farta, same gluty (9 w sumie w dwa dni), niestety bez rekordów, 57 największy, ale słyszałem że znowu ktoś tam trafił byka (oczywiście dostał w łeb, wybiją Ci mięsiarze wszystko co się rusza, za 5 lat będzie się łowić jedną rybę rocznie, jak się będzie miało szczęście). Pogoda lux, trzeba walczyć...
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/