08-09-2018, 20:44
A my dzisiaj wypad mieliśmy ciężki. Wypływając pogoda była bajka, podpłynęliśmy trochę w górę, kwoknęliśmy parę razy, zerwał się wiatr, za chwilę deszcz dowalił tak, że masakra, na szczęście byliśmy blisko i zdążyliśmy się schować pod most - bo inaczej byłby koniec łapania. 45 min czekania, wylaliśmy wodę z łódki i powalczyliśmy jeszcze do 21.00 ale cały czas padało - dużo mniejszy ale jednak - wszystko mokre, sum w ogóle nie aktywny nawet się nic za mocno nie podniosło... więc dużo gorzej niż wczoraj. Jutro to ze spinem wyskoczę, może sandaczyk chociaż w gumę trąci
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/