22-01-2010, 21:55
Okonie na pewno nie ostatnie. Coraz większa chrapka na 40-staka. A łowienie przy -15st.C i bez wiatru jest przyjemniejsze niż przy 0 st.C a z wiatrem. Dziś po rozmowie z dziadkami na lodzie doszedłem do wniosku, że moje nadzieje na rybność jeziora są całkiem słuszne. Jeden z nich w zeszłym roku właśnie z lodu capnął okonia 49cm. A ja się dziwiłem czemu panowie emeryci tak marzną. Teraz już wiem.
Zostaje tylko zakup pontonu, na który chyba się już zdecydowałem i od wiosny wiślane klenie będą przeplatane jeziorowymi wypadami.
Zostaje tylko zakup pontonu, na który chyba się już zdecydowałem i od wiosny wiślane klenie będą przeplatane jeziorowymi wypadami.
Życie zaczyna się nad Wisłą