28-02-2009, 15:26
Ja pamiętam tą powódź co prawda bylem dzieciakiem ale jak woda opadła to z zakładu pracy mojego taty pojechaliśmy autokarem zobaczyć co się stało na działkach. Ale jak to kiedyś było do autokaru zapieli przyczepę z jakimś koksem do wysypania drogi i oczywiście przed mostem zatrzymała nas władza Milicja i mandat wiec wszyscy się składali co by pojechać dalej. W lesie droga była tragiczna same wyrwy i dziury ale jakiś dojechaliśmy, domki zalane po dachy wszystko było zniszczone. Jak wracaliśmy to jeszcze wjechaliśmy do Pułtuska to co się tam działo było nie do opisania prawdziwa tragedia. Wiec naprawdę szacun dla ludzi tam mieszkających.