Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Słyszałem o brzanach... szkoda że zdjęć nie robisz, z chęcią byśmy jakąś zobaczyli
Ja wczoraj nie byłem, dzisiaj za to dużo planów. Info oczywiście dzisiaj jak wrócę dzisiaj, albo jutro jak wrócę jutro
BTW. Kupiłem w sklepie woblera bo mi się znudził ten SPRO, nic sensownego nie było, znaczy była RAPALA ale w cenie za drogo jak dla mnie, więc kupiłem STORMA. Spierdzieliły się te woblery kosmos. W ster wklejone oczko, nie ma stelaża przez całość, kotwica do wyrzucenia na starcie. Trzeba przed łowieniem takim sprzętem wymienić kotwicę i zrobić wiązanie oczko z kotwicą - do oczka z agrafką. Tak na wszelki wypadek. Podejrzewam, że takiej klasy wobler identyczny na aliexpress by kupił za pół dolara
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining, ciężki grunt - nocki :)
Łowiska: Narew, Bug
Miejscowość: Pułtusk
04-08-2018, 18:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-08-2018, 18:25 przez Peter.)
A to nie jest tak ze storm który zreszta jest protoplasta spro jest cały z plastiku? Nie rozerwiesz go. A kotwica? No coz normalką ze w sumowych przy ich adaptacji wymieniasz. One z założenia sa na bassy. Ogólnie zgadzam się - można powiedzieć ze jest gorzej ale obecne wobki tez maja serie „heavy duty” w standardzie jak np rapala magnum.
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
04-08-2018, 18:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-08-2018, 18:30 przez bysior.)
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining, ciężki grunt - nocki :)
Łowiska: Narew, Bug
Miejscowość: Pułtusk
04-08-2018, 21:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-08-2018, 10:20 przez bysior.)
Jakbyś lowil na kij od szczotki to być może tak. Na normalnym wedzisku spinningowym czy trollingiwym raczej bić takiego się nie stanie w tym woblerze. Co innego w rapalach DT gdzieś plastikowy ster z oczkiem masz klejony w pianke to tak ale nie w przypadku plastikow. A juz biorąc pod uwage nasz narwianski rybostan myśle ze oczka mozna wklejac w drewno lipowe
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(04-08-2018, 21:14)Peter napisał(a): Jakbyś lowil na kij od szczotki to być może tak. Na normalnym wedzisku spinningowym czy trollingiwym raczej bić takiego się nie stanie w tym woblerze. Co innego w rapalach DT gdzieś plastikowy ster z oczkiem masz klejony w pianke to tak ale nie w przypadku plastikow. A juz biorąc pod uwage nasz narwianski rybostan myśle ze oczka mozna wklejac w drewno lipowe
Wiesz Piotrek, masz rację Człowiek czasami robi takie sobie ulepszenia tak dla samej sztuki i przyjemności samego dłubania wieczorem przy sprzęcie Ja podejrzewam, że do końca roku bym napierdzielał tą baryłą spro to nawet jakbym kotwic nie wymienił to by się nic nie stało No ale... A rybostan... nie wiem czy znasz Kolegę SATIEGO, który walczył i walczy z PZW? W środku dnia w centrum Wyszkowa rzucił sobie na metrową wodę spinem i uwad... który okazał się 100+ sandaczem
Jadę zaraz rzucę kudłacza koło Zamku w tą dziurę, może coś pociągnie za jajka
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
https://youtu.be/XrwkRnDLD3o
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 181
Liczba wątków: 3
Dołączył: 18-05-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning, grunt
Łowiska: Radomka, Wisła, Domaniów
Miejscowość: Radom
Piękny ryb Mam nadzieję, że mnie też będzie dane złapać sandacza w tym roku
Liczba postów: 607
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16-01-2009
Reputacja:
0
Łowiska: Narew, Mazury, Bug, Polska
Miejscowość: Warszawa
07-08-2018, 12:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2018, 12:17 przez spining.)
Co tam na Narni słychać, bo w piątek wpadnę sobie w ciągu dnia na jakieś 3 godzinki wracając z Mazur?
Na nocnego sandacza dam radę.dopiero w.pszyszly wtorek.
Ps. Dopiero zobaczyłem ładna sztuka, Graty!!
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Spining na filmie sandacz z czerwca, dopiero zmontowałem filmik Co słychać...? Muszę Cię zmartwić - tragedia jest. Pływam dzień w dzień, co prawda na wiośle więc nigdzie daleko, ale na wiośle mam zasięg do miejsc, gdzie ryba była zawsze, łapało się, miejsca bardzo dobre. Trenuję już nawet grunt, bo na spinning to w ogóle nie ma nawet puknięcia (mówimy tu o sandaczach - gumy i woblery, i sumach - baryły). Na grunt szła jętka, ale się przerzucam od jutra (dzisiaj nie mogę iść) na wątróbkę, i też nawet gluty, co zawsze coś tam poszarpały czy odjechały - zero. Nawet nic nie skubnie. Z wieści od znajomych - to samo co u mnie - słyszę tylko - ja już nie pamiętam jak ryba wygląda.
Nie wiem co to się dzieje - za gorąca woda? Nie jedzą? Ja pływam głównie wieczorem do oporu, bo rano to nigdy nie mogę wstać
PS. Z smutnych wieści to takie - że sumów pozabijali z trola w Gnojnie.
PSS. Jak się wybierasz - to się wybierze w górę Zambsk. Tam podobno się coś dzieje, a na pewno lepiej niż tutaj u mnie.
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 607
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16-01-2009
Reputacja:
0
Łowiska: Narew, Mazury, Bug, Polska
Miejscowość: Warszawa
07-08-2018, 20:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-08-2018, 05:13 przez bysior.)
(07-08-2018, 13:12)bysior napisał(a): Spining na filmie sandacz z czerwca, dopiero zmontowałem filmik Co słychać...? Muszę Cię zmartwić - tragedia jest. Pływam dzień w dzień, co prawda na wiośle więc nigdzie daleko, ale na wiośle mam zasięg do miejsc, gdzie ryba była zawsze, łapało się, miejsca bardzo dobre. Trenuję już nawet grunt, bo na spinning to w ogóle nie ma nawet puknięcia (mówimy tu o sandaczach - gumy i woblery, i sumach - baryły). Na grunt szła jętka, ale się przerzucam od jutra (dzisiaj nie mogę iść) na wątróbkę, i też nawet gluty, co zawsze coś tam poszarpały czy odjechały - zero. Nawet nic nie skubnie. Z wieści od znajomych - to samo co u mnie - słyszę tylko - ja już nie pamiętam jak ryba wygląda.
Nie wiem co to się dzieje - za gorąca woda? Nie jedzą? Ja pływam głównie wieczorem do oporu, bo rano to nigdy nie mogę wstać
PS. Z smutnych wieści to takie - że sumów pozabijali z trola w Gnojnie.
PSS. Jak się wybierasz - to się wybierze w górę Zambsk. Tam podobno się coś dzieje, a na pewno lepiej niż tutaj u mnie.
W górę od Zambsk powiadasz. Jak Rogóźno czy dalej Orłowo? Myślałem w Górę od Pułtuska a niżej od Zambsk
|