28-11-2010, 10:00
Ciekawe jak z tym lodem pierwszym będzie, bo śnieg znów może wszystko popsuć.
W sumie to ja jestem przygotowany, tylko brać kijka w jedna rękę, świder w drugą i pudełeczko z blaszkami w kieszeń, i można śmigać. Za mormyszkę się nie biorę nigdy na pierwszym lodzie. Mormyszka to już do posiedzenia jak lodzik już jest na tyle długo, że będzie mi się chciało posiedzieć. Teraz tylko blaszka.
Pytanie tylko kiedy da radę wejść A to może troszkę potrwać.
W sumie to ja jestem przygotowany, tylko brać kijka w jedna rękę, świder w drugą i pudełeczko z blaszkami w kieszeń, i można śmigać. Za mormyszkę się nie biorę nigdy na pierwszym lodzie. Mormyszka to już do posiedzenia jak lodzik już jest na tyle długo, że będzie mi się chciało posiedzieć. Teraz tylko blaszka.
Pytanie tylko kiedy da radę wejść A to może troszkę potrwać.
Życie zaczyna się nad Wisłą