Shrap-Drakers Fishing Forum
Miętusomania
#1
Jakiś czas już znam się z forumowiczami Shrapa mino to nie udało mi się spotkać na żadnej wędkarskiej przygodzie. Przed nami jednak długi weekend i pozytywne prognozy na ten okres. Zapowiadana pogoda to 8 - 12 stopni, niewielki wiatr pn. - wsch., brania w kalendarzu dobre do bardzo dobrych, zachmurzenie średnie - sobota 8.11 bez opadów na 9.11 przewidywane drobne opady. Bez przymrozków, które wg moich doświadczeń skutecznie odstraszają od brań. Niestety pełnia - natomiast wschód księżyca 17.20 co oznacza, że do 19.00 powinny być trzy godziny dobrych warunków. Zresztą z moich doświadczeń wynika, że z tym księżycem to jednak różnie bywało. Szczególnie przy wysokim brzegu rzeki.
Potencjalne miejsce to Radomka niedaleko "ujścia" do Zalewu Domaniowskiego. Możliwość zdobycia żywca z przepustu wody stawowej do rzeki. Na wybranym fragmencie rzeki około 4 potencjalnych miejsc dwuosobowych oddalonych od siebie po kilkadziesiąt metrów.
Alternatywnie Domaniów a tam miejscówka od Kaleni (możliwość dorzucenia z brzegu do byłego koryta rzeki) lub na głęboką wodę od strony tamy z półwyspu. Co do występowania to na wskazanym odcinku rzeki w latach 90- tych łowiłem miętusy do 2 kg. Generalnie w górnych biegach łączących się tam Szabasówki i Jabłonicy (Radomka powyżej tego odcinka aż do Przysuchy jest właściwie jak rów melioracyjny) było wówczas gęsto od miętusów ale raczej takich po 20 - 30 cm.
Zaleta Domaniowa oczywista - możliwość łowienia wszystkich w zasięgu wzroku. Wada jest taka, że miętus na zbiornikach jest przyłowem sporadycznym i nie sposób wytypować miejscówki. Na małej rzece wiadomo dokładnie, gdzie powinien być. Miętus z Domaniowa pojawia się podobno regularnie w rekordach na plan - moje trzy wiosenne próby zakończyły się fiaskiem. Natomiast miejsce wybrane było nie przeze mnie. Obstawiałem to od Kaleni lecz było zajęte.
Jeżeli byli by chętni to z przyjemnością zorganizował bym taki wypad w sobotę lub niedzielę. Dysponuję trzema miejscami z Warszawy.
Odpowiedz
#2
Nie ma chętnych Smutny
Zatem w sprawdzonym składzie. I już jutro bo trafiło się wolne a pogoda dopisuje. Może wreszcie się wstrzelę. Mysli
Odpowiedz
#3
Dla mnie za daleko, to raz, a po drugie nie mam nawet na co łowić co nie znaczy że tematu nie czytałem i że nie będę kibicował.
Trzymam kciuki za wyniki i czekam na info o rezultatach.

Okok
Odpowiedz
#4
No trzon Braci to wędkarze znad Narwi, cudownej Wkry i Orzyca. Mam nadzieję, że kiedyś pojedziemy razem właśnie nad Wkrę lub Orzyc bo to książkowe rzeki dla tej ciekawej ryby. A i dla mnie nie będzie to za daleko bo od kilkunastu lat rzuciłem kotwicę w Warszawie.
Odpowiedz
#5
Witam,
Będziecie zajmować miejsce od strony Kłudna czy od strony Rogowej?
Zakładam, że za przynętę będziecie używać filetów lub żywców. Polecałbym uzbroić się w przypony, ponieważ słyszałem, że ostatnio miejscowi połowili sandaczy oraz szczupaków w tych miejscach.
Jeśli uda mi się urwać od obowiązków, może uda mi się Was odwiedzić Usmiech
Powodzenia Koledzy Usmiech
Odpowiedz
#6
Dzięki za odzew - ustawialiśmy się od Rogowej. Pierwsze miejsce dostępne z brzegu nad zbiornikiem.
Efekt mizerny - płotka skusiła podwymiar szczupaka. Ostatecznie byłem z ojcem.
Dla świętego spokoju mojego staruszka ( stanęło na takim składzie Usmiech)nie reagowaliśmy na łowiącego po sąsiedzku na cztery kije wędkarza po pas w wodzie. W jednym ręku miał żywcówkę w drugim spinning - no i jeszcze dwie żywcówki na brzegu. Podobno kolega spał w samochodzie Usmiech) - co prawda go nie widzieliśmy no i przepisy... ale nie mogę denerwować ojca. Jak na porę roku legendarne stanowisko okupowane było przez około ośmiu wędkarzy - dla mnie to tłok.
Żałosny efekt całości w zapadającym powoli zmroku pośród mżawki dopełnił sprawdzający sieci kłusownik po drugiej stronie stanowiska. Skrzyknięty przez naszego bohatera od czterech wędek (to on właściwie kłusola dostrzegł - przyganił tym razem garnek kotłowi he he) odkrzyknął, że marnie - dzisiaj tylko cztery Smutny
Już sama wizyta w sklepie wędkarskim wprawiła mnie w niesmak. Przygotowane do sprzedaży płotki pakowane po 10 jak rybki akwariowe zajmowały połowę podłogi. Wędkarz kupujący przede mną wziął 20 płotek (chyba na kilka dni???), do kupienia były żywce... liny.
Wiem, że w przyszłym roku nie dopłacę do Domaniowa. Nie ma co dokładać się do rzezi.
Odpowiedz
#7
Jeśli chodzi o miętusy to polecam jako przynętę kawałek świeżego śledzia - ciężki do kupienia ale niezastąpiony. Na czerwone robaki nawet brania a na śledzika wszystkie ryby. Kumpel po kiju ostatnimi czasy dość mocno zainwestował czas w miętusomanię i ma wyniki. Może nie są to okazy ale takich od 25 do 35 cm złowił już kilkanaście.
Odpowiedz
Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.