02-11-2014, 18:48
Jakiś czas już znam się z forumowiczami Shrapa mino to nie udało mi się spotkać na żadnej wędkarskiej przygodzie. Przed nami jednak długi weekend i pozytywne prognozy na ten okres. Zapowiadana pogoda to 8 - 12 stopni, niewielki wiatr pn. - wsch., brania w kalendarzu dobre do bardzo dobrych, zachmurzenie średnie - sobota 8.11 bez opadów na 9.11 przewidywane drobne opady. Bez przymrozków, które wg moich doświadczeń skutecznie odstraszają od brań. Niestety pełnia - natomiast wschód księżyca 17.20 co oznacza, że do 19.00 powinny być trzy godziny dobrych warunków. Zresztą z moich doświadczeń wynika, że z tym księżycem to jednak różnie bywało. Szczególnie przy wysokim brzegu rzeki.
Potencjalne miejsce to Radomka niedaleko "ujścia" do Zalewu Domaniowskiego. Możliwość zdobycia żywca z przepustu wody stawowej do rzeki. Na wybranym fragmencie rzeki około 4 potencjalnych miejsc dwuosobowych oddalonych od siebie po kilkadziesiąt metrów.
Alternatywnie Domaniów a tam miejscówka od Kaleni (możliwość dorzucenia z brzegu do byłego koryta rzeki) lub na głęboką wodę od strony tamy z półwyspu. Co do występowania to na wskazanym odcinku rzeki w latach 90- tych łowiłem miętusy do 2 kg. Generalnie w górnych biegach łączących się tam Szabasówki i Jabłonicy (Radomka powyżej tego odcinka aż do Przysuchy jest właściwie jak rów melioracyjny) było wówczas gęsto od miętusów ale raczej takich po 20 - 30 cm.
Zaleta Domaniowa oczywista - możliwość łowienia wszystkich w zasięgu wzroku. Wada jest taka, że miętus na zbiornikach jest przyłowem sporadycznym i nie sposób wytypować miejscówki. Na małej rzece wiadomo dokładnie, gdzie powinien być. Miętus z Domaniowa pojawia się podobno regularnie w rekordach na plan - moje trzy wiosenne próby zakończyły się fiaskiem. Natomiast miejsce wybrane było nie przeze mnie. Obstawiałem to od Kaleni lecz było zajęte.
Jeżeli byli by chętni to z przyjemnością zorganizował bym taki wypad w sobotę lub niedzielę. Dysponuję trzema miejscami z Warszawy.
Potencjalne miejsce to Radomka niedaleko "ujścia" do Zalewu Domaniowskiego. Możliwość zdobycia żywca z przepustu wody stawowej do rzeki. Na wybranym fragmencie rzeki około 4 potencjalnych miejsc dwuosobowych oddalonych od siebie po kilkadziesiąt metrów.
Alternatywnie Domaniów a tam miejscówka od Kaleni (możliwość dorzucenia z brzegu do byłego koryta rzeki) lub na głęboką wodę od strony tamy z półwyspu. Co do występowania to na wskazanym odcinku rzeki w latach 90- tych łowiłem miętusy do 2 kg. Generalnie w górnych biegach łączących się tam Szabasówki i Jabłonicy (Radomka powyżej tego odcinka aż do Przysuchy jest właściwie jak rów melioracyjny) było wówczas gęsto od miętusów ale raczej takich po 20 - 30 cm.
Zaleta Domaniowa oczywista - możliwość łowienia wszystkich w zasięgu wzroku. Wada jest taka, że miętus na zbiornikach jest przyłowem sporadycznym i nie sposób wytypować miejscówki. Na małej rzece wiadomo dokładnie, gdzie powinien być. Miętus z Domaniowa pojawia się podobno regularnie w rekordach na plan - moje trzy wiosenne próby zakończyły się fiaskiem. Natomiast miejsce wybrane było nie przeze mnie. Obstawiałem to od Kaleni lecz było zajęte.
Jeżeli byli by chętni to z przyjemnością zorganizował bym taki wypad w sobotę lub niedzielę. Dysponuję trzema miejscami z Warszawy.