Liczba postów: 23
Liczba wątków: 0
Dołączył: 31-01-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Sinning, grunt
Łowiska: Wisła
Miejscowość: W-wa
Witam, serdecznie.
Pozwolę sobie założyć ten temat gdyż jestem ciekaw waszego zdania. Od około 15 lat łowię na kotwiczki bez zadziorów, które usuwam kombinerkami. Osobiście nie zauważyłem aby częstotliwość spadania ryb z haka była jakaś diametralnie większa, ale jak wspomniałem łowię już tak około 15l więc może się mylę i wszystkie życiówki zostały w wodzie właśnie dlatego.
Chciałem też podzielić się swoimi spostrzeżeniami i może uda mi się namówić Was do usuwania zadziorów z haków przeznaczonych do łowienia na spina.
Pierwsze to oczywiście bezproblemowe wyhaczanie ryb korzyści z tego płynących dla ryby a i dla Nas chyba nie muszę tłumaczyć. Wędkarze którzy używają przywieszek do suszenia przynęt na kamizelce też odczują korzyści gdyż łatwo jest wkładać i wyjmować przynęty.
Ostatnie spostrzeżenia dotyczą oczywiście zaczepiania się kotwiczek Jestem głęboko przekonany że niejeden z Was zaczepił się kiedyś hakiem za sweter, bluzkę, spodnie, czapkę z bobra czy cokolwiek innego wyjęcie haka z zadziorem z materiału składającego się z dużej ilości włókien jest niezmiernie uciążliwe to samo tyczy się grota wbitego w część ciała, czytałem niejedną opowieść kończącą się na ostrym dyżurze.
I ostania rzecz zaczepy, jeżeli odbijacie przynęty za pomocą gwałtownego zluzowania napiętej linki zauważycie, że znacznie częściej przynęty udaje się uwalniać bez grotów.
To chyba tyle jak na mój pierwszy post. Naprawdę serdecznie namawiam do pozbywania się zadziorów z haków i czerpania idących z tego korzyści. Wyjątkiem są metody spławikowe, gruntowe i spławikowe z prostej przyczyny żywa przynęta spada wtedy z haczyków.
Pozdrawiam i witam na forum
Liczba postów: 634
Liczba wątków: 2
Dołączył: 20-04-2009
Reputacja:
5
Specjalizacja: sztuczna mucha
03-02-2014, 03:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-02-2014, 03:20 przez DarekP.)
Witaj na Shrapie!
Chociaż łowię głównie na muchę to pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze i powiem,że stosowanie haków bez zadziora to oprócz tego co napisałeś po prostu wygoda.Proces odhaczania jest szybki i...już można holować następnego klenia
Liczba postów: 131
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20-03-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Liwiec, Kostrzyń, Bug
Miejscowość: Siedlce
Ciekawy wątek, wielokrotnie się nad nim zastanawiałem. Mam pytanie odnośnie samego holu. Słyszałem opinię, że podczas niespodziewanych manewrów wykonywanych przez ryby typu świeca itp. gdy nie mamy napiętej żyłki/plecionki haki bezzadziorowe mają tendencję do przeczepiania się i kaleczenia ryby. Nie wiem czy to prawda, dlatego wolę spytać praktyków.
Liczba postów: 634
Liczba wątków: 2
Dołączył: 20-04-2009
Reputacja:
5
Specjalizacja: sztuczna mucha
(03-02-2014, 09:13)ajmo napisał(a): Ciekawy wątek, wielokrotnie się nad nim zastanawiałem. Mam pytanie odnośnie samego holu. Słyszałem opinię, że podczas niespodziewanych manewrów wykonywanych przez ryby typu świeca itp. gdy nie mamy napiętej żyłki/plecionki haki bezzadziorowe mają tendencję do przeczepiania się i kaleczenia ryby. Nie wiem czy to prawda, dlatego wolę spytać praktyków. Mi osobiście NIGDY się coś takiego nie zdarzyło.
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Temat na artykuł. Wielu znanych wędkarzy pisało już na ten temat w znanych nam gazetach i zawsze podsumowanie było takie samo - ilość ryb, które spadły podczas holu, nie zależy od zadziora tylko błędów wędkarza. Ja osobiście muszę przyznać, że nie zaginałem nigdy zadziorów - ale człowiek się uczy całe życie - a idzie nowy sezon... Więc kombinerki się przydadzą. Na koniec roku będzie o czym napisać
Liczba postów: 366
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04-05-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: grunt, spławik, spinning
Łowiska: Wisła, Narew
Miejscowość: Warszawa
I ja w tym roku zamierzam sprawdzić "sprawność" haków bezzadziorowych.
Ogromna większość praktyków (o ile nie wszyscy) twierdzą, że nie zauważyli wzrostu spadów po przejściu na haki bezzadziorowe. A skoro nie ma więcej spadów, to są same zalety - i dla łowionych ryb i dla wędkarza.
Liczba postów: 1.339
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Kozienice
Pisałem już o tym wielokrotnie.
Warto tak postępować.
Ja nie zauważyłem różnicy, a nawet jakby się coś takiego działo to ja czerpie satysfakcję z samego brania.
Bardzo dużo w zeszłym roku zaliczyłem brań w gąszczu krzaków i korzeni wiślanych podczas testowania wobków bez kotwic. Brania przepiękne, kopnięcie konkret, wobek w pysku po czym wyskakuje a ryba czmycha w otchłań.
Życie zaczyna się nad Wisłą
Liczba postów: 23
Liczba wątków: 0
Dołączył: 31-01-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Sinning, grunt
Łowiska: Wisła
Miejscowość: W-wa
Ja osobiście nie zauważyłem aby ryby przepinały się podczas niespodziewanych wyskoków itp. Jest jeszcze jedna rzecz o której nie wspomniałem, mianowicie aby skutecznie zaciąć rybę w przypadku haków bez zadziorów wymagana jest mniejsza siła. Nie wiem ile mniej, ale logicznie rozumując im cieńszy hak tym powinien łatwiej wchodzić. Uważam, że każdy powinien spróbować tak łowić i przekonać się, że zadzior jest absolutnie zbędny, czasami jak patrze na filmy i widzę ja wędkarz musi się natrudzić aby wyjąć hak i jak uszkadza tym rybę to, może nie robi mi się smutno ale jest to dla mnie niezrozumiałe w imię czego się tak męczyć. Z innej strony przy obecnym rozwinięciu techniki usunięcie grota może dawać taką małą szanse dla ryby. Temat założyłem żeby się dowiedzieć czy ryby spadają częściej z kija, ale jak na razie nie widzę tutaj żadnych postów które by to negowały. Idą z tego dwa wnioski. Raz na chwile obecną nie spadają częściej z kija. Dwa zbyt mało osób usuwa zadziory aby wypowiedzieć się na ten temat.
Liczba postów: 1.918
Liczba wątków: 0
Dołączył: 13-10-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(03-02-2014, 22:29)zator napisał(a): Ja osobiście nie zauważyłem aby ryby przepinały się podczas niespodziewanych wyskoków itp. Jest jeszcze jedna rzecz o której nie wspomniałem, mianowicie aby skutecznie zaciąć rybę w przypadku haków bez zadziorów wymagana jest mniejsza siła. Nie wiem ile mniej, ale logicznie rozumując im cieńszy hak tym powinien łatwiej wchodzić. Uważam, że każdy powinien spróbować tak łowić i przekonać się, że zadzior jest absolutnie zbędny, czasami jak patrze na filmy i widzę ja wędkarz musi się natrudzić aby wyjąć hak i jak uszkadza tym rybę to, może nie robi mi się smutno ale jest to dla mnie niezrozumiałe w imię czego się tak męczyć. Z innej strony przy obecnym rozwinięciu techniki usunięcie grota może dawać taką małą szanse dla ryby. Temat założyłem żeby się dowiedzieć czy ryby spadają częściej z kija, ale jak na razie nie widzę tutaj żadnych postów które by to negowały. Idą z tego dwa wnioski. Raz na chwile obecną nie spadają częściej z kija. Dwa zbyt mało osób usuwa zadziory aby wypowiedzieć się na ten temat.
Namówiłeś mnie i w tym sezonie szczupakowo-sandaczowo-sumowym obiecuję że spróbuję połowić hakami bezzadziorowymi .
Mam nadzieję że takie są dostępne w sklepach, chodzi konkretnie o główki z hakami bez zadziorów, a jak nie to pilnik w dłoń i ogień (praktykę u "Racucha" miałem to zadziory ogarnę , pilniki też gdzieś się po domu walają).
PS: albo wprowadzę sobie regulamin, w weekendy i dni wolne łowię na haki bezzadziorowe.
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(03-02-2014, 22:42)Marcin napisał(a): (03-02-2014, 22:29)zator napisał(a): Ja osobiście nie zauważyłem aby ryby przepinały się podczas niespodziewanych wyskoków itp. Jest jeszcze jedna rzecz o której nie wspomniałem, mianowicie aby skutecznie zaciąć rybę w przypadku haków bez zadziorów wymagana jest mniejsza siła. Nie wiem ile mniej, ale logicznie rozumując im cieńszy hak tym powinien łatwiej wchodzić. Uważam, że każdy powinien spróbować tak łowić i przekonać się, że zadzior jest absolutnie zbędny, czasami jak patrze na filmy i widzę ja wędkarz musi się natrudzić aby wyjąć hak i jak uszkadza tym rybę to, może nie robi mi się smutno ale jest to dla mnie niezrozumiałe w imię czego się tak męczyć. Z innej strony przy obecnym rozwinięciu techniki usunięcie grota może dawać taką małą szanse dla ryby. Temat założyłem żeby się dowiedzieć czy ryby spadają częściej z kija, ale jak na razie nie widzę tutaj żadnych postów które by to negowały. Idą z tego dwa wnioski. Raz na chwile obecną nie spadają częściej z kija. Dwa zbyt mało osób usuwa zadziory aby wypowiedzieć się na ten temat.
Namówiłeś mnie i w tym sezonie szczupakowo-sandaczowo-sumowym obiecuję że spróbuję połowić hakami bezzadziorowymi .
Mam nadzieję że takie są dostępne w sklepach, chodzi konkretnie o główki z hakami bez zadziorów, a jak nie to pilnik w dłoń i ogień (praktykę u "Racucha" miałem to zadziory ogarnę , pilniki też gdzieś się po domu walają).
PS: albo wprowadzę sobie regulamin, w weekendy i dni wolne łowię na haki bezzadziorowe.
Marcin główki z hakami bez zadziorów raczej nie są dostępne nigdzie Pilnik za dużo roboty, kombinerka i raz dwa zadziora nie ma. Tak jak pisałem ja też spróbuję na pewno - zobaczymy co z tego wyjdzie Jak będzie na plus dla ryb to będzie temat udany
|