Shrap Drakers Fishing - Forum
poezja wędkarska - Wersja do druku

+- Shrap Drakers Fishing - Forum (https://shrap-drakers.pl/forum)
+-- Dział: Wędkarstwo Moją Pasją! (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-8.html)
+--- Dział: Rozmaitości (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-13.html)
+--- Wątek: poezja wędkarska (/thread-812.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52


RE: poezja wędkarska - Kaz - 20-11-2012

Waldziu super OkokOklaskyOklaskyOklasky


RE: poezja wędkarska - waldi-54 - 27-11-2012

Witam wszystkich.
W grudniu mijają dwa lata mojej obecności na „Shrapie”
przy tej jakże dla mnie ważnej okazji, nie mogłem sobie odmówić
przyjemności napisania czegoś na ten właśnie temat.


„Shrap” i ja.

Przez brata namówiony, raz wszedłem na „Shrapa”
by się przekonać, czy to prawda, co słyszę od brata,
że Portal jest fajny i że ludzie na nim mili.
Poczytałem, popatrzyłem i już bez wahań chwili,
przystałem do grona, „Drakersów” na „Shrapie”
i tak mija już dwa lata jak wirtualnie z Wami łapię.

Co prawda z niektórymi w „realu” łowiłem,
jednym uścisnąłem dłoń i słów kilka zamieniłem,
innych tylko poznałem, bo czasu było mało,
nad Wkrą czy Narwią, wielu z Nas się spotkało.
Ale jedno jest pewne, nie żałuje żadnej chwili,
bo czas spędzony z Wami, był czasem idylli.

I tak, nudzę Was wierszami już długie dwa lata,
ale mnie nie wińcie o to, to wina jest brata.
On mi podał adres strony i skutecznie kusił
troszkę trwało to co prawda, lecz w końcu mnie skusił.
Teraz gdy pogoda kiepska, lub z innej przyczyny,
wrzucam wierszyk, zamiast fotki złowionej „zwierzyny”

Za to nie ma dnia takiego, bym nie ujrzał na „Shrapie”
fotek jakże pięknych rybek, które, ktoś z Was złapie.
Poprzez „Shrapa” jestem co dzień, na rybach tak jakby,
„Shrap” mi daje tą możliwość, ( kto z Was na to wpadłby?)
Ktoś z Was złowił suma właśnie w Narwi, albo w Wiśle,
ja tam z Wami byłem, obok, choć sami tam byliście.

Czytam wasze opowieści, relacje z łowiska,
okraszone są fotkami, jakbym to oglądał z bliska.
Nawet jeśli niema kogoś, czas jakiś na „Shrapie”
to wiem, że On gdzieś nad wodą, ładne ryby łapie.
I gdy taka przyjdzie pora, że poczuje chętkę,
wtedy rybką się pochwali i na jaką powie łowił wędkę.

Każdy teraz dzień zaczynam, od przejrzenia „Shrapa”
nawet tego nie spostrzegłem, że to już dwa lata.
Gdy nie jestem gdzieś nad wodą, włączam swego „kompa”
obejrzawszy zdjęcia, wpisy, czuję jak bym dostał „kopa”
chwytam wędkę i wyruszam, gdzieś nad jakąś wodę,
szwendam z wędką się do nocy i łowię przygodę.

Pusty byłby dzień bez „Shrapa” i bez Was „Drakersi”
mam przyjaciół i kolegów, lecz „Shrap” dla mnie pierwszy.
Może to choroba głowy? Może jakieś to „zaćmienie”?
Nic już na to nie poradzę, że Was i „Shrapa” cenię.
Nie pomyślcie proszę, że się komuś podlizuję,
ja piszę to prosto z serca, bo tak właśnie czuję.

Tak więc mija już dwa lata, jak jestem na „Shrapie”
staram się być tutaj czynnym, a nie tylko gapiem.
Czasem uda się napisać jakieś krótkie artykułki,
jakiś wierszyk Wam podrzucę - jak jajo kukułki.
Że musicie mnie na „Shrapie” już dwa lata znosić,
chcę Was dzisiaj za to wszystko serdecznie - Przeprosić!

Lecz poprawy nie obiecam, bo „ten typ tak ma”
czasem piszę dziennie wierszyk, a czasami dwa.
W mojej głowie różnych myśli bywa cała masa,
czasem trudno się połapać co w niej właśnie hasa.
Porządkując myśli w głowie, śmieci z niej wyrzucę
z reszty złożę jakiś wierszyk, więc na „Shrapa” wrzucę.

Jak najbardziej świadom jestem, swoich ułomności,
braku rytmu w wierszach moich i w innej twórczości.
Czasem gubię się w zdarzeniach i nie „kumam trendu”
- tylko ten, co nic nie robi, nie popełnia błędów.
Kończąc tą tyradę słów uchwyconą w wiersza ramę,
powiem – Póki portal „Shrap” istnieje – ja przy nim zostanę!




RE: poezja wędkarska - waldi-54 - 03-12-2012

Ryba brała.

Wczoraj jeszcze rzęsisty padał deszcz,
dzisiaj wiatr rozgonił chmury ciemne
z domu mnie wygania, myśli bieg,
że nad rzeką, całkiem pusto jest beze mnie.

Plecak w kącie stoi zawsze spakowany,
wędki wszystkie w gotowości także są.
My wędkarze już tak przecież mamy,
więc wyruszam nad kochaną rzekę mą.

Bo będzie brała, wiem, będzie brała,
rybka piękna jak z najskrytszych snów.
Wiem, że nie będzie wcale taka mała,
swą wielkością sprawi, że zabraknie słów.

Rzeka wita mnie swym kolorytem,
każde jej zakole dobrze znam,
wychowałem się nad jej korytem,
więc tam idę, gdzie nad wodą będę sam.

Tam będzie brała, to nie jest banał,
to nie frazes, ani kiepski żart,
tam przywita cisza mnie wspaniała,
cisza, która dla wędkarza jest jak skarb.

Staję w miejscu w myślach upatrzonym,
kilka minut obserwując wodę tę,
pewność mam, że wybór jest trafiony,
wiem, że brania dziś czekają mnie.

I ryba brała, ryba wspaniała,
srebrno łuska płoć ląduje w dłoni mej,
pięknie mi do zdjęcia pozowała
i wracała do przytulnej głębi swej.

Jak nie kochać takiej rzeki?
Jak nie wracać nad jej piękny brzeg?
Choć te słowa są jak patos wielki,
ja ją kocham i ten jej spokojny bieg..





RE: poezja wędkarska - moczykij - 03-12-2012

Wielkie brawa !!! Oklasky Oklasky OklaskyHaha Przecież to o mnie i o Narwi jest Haha Haha Haha


RE: poezja wędkarska - waldi-54 - 03-12-2012

@Moczykij skoro tak mówisz to i zaprzeczać nie będę.Okok
Dzięki za brawa i pozdrawiam-waldi-54Papa2


RE: poezja wędkarska - Kaz - 09-12-2012

Pieknie wplotłeś myśl o rzece brawoOklaskyOklaskyOklasky


RE: poezja wędkarska - bysior - 09-12-2012

(27-11-2012, 15:01)waldi-54 napisał(a): Witam wszystkich.
W grudniu mijają dwa lata mojej obecności na „Shrapie”
przy tej jakże dla mnie ważnej okazji, nie mogłem sobie odmówić
przyjemności napisania czegoś na ten właśnie temat.


„Shrap” i ja.

Przez brata namówiony, raz wszedłem na „Shrapa”
by się przekonać, czy to prawda, co słyszę od brata,
że Portal jest fajny i że ludzie na nim mili.
Poczytałem, popatrzyłem i już bez wahań chwili,
przystałem do grona, „Drakersów” na „Shrapie”
i tak mija już dwa lata jak wirtualnie z Wami łapię.

Co prawda z niektórymi w „realu” łowiłem,
jednym uścisnąłem dłoń i słów kilka zamieniłem,
innych tylko poznałem, bo czasu było mało,
nad Wkrą czy Narwią, wielu z Nas się spotkało.
Ale jedno jest pewne, nie żałuje żadnej chwili,
bo czas spędzony z Wami, był czasem idylli.

I tak, nudzę Was wierszami już długie dwa lata,
ale mnie nie wińcie o to, to wina jest brata.
On mi podał adres strony i skutecznie kusił
troszkę trwało to co prawda, lecz w końcu mnie skusił.
Teraz gdy pogoda kiepska, lub z innej przyczyny,
wrzucam wierszyk, zamiast fotki złowionej „zwierzyny”

Za to nie ma dnia takiego, bym nie ujrzał na „Shrapie”
fotek jakże pięknych rybek, które, ktoś z Was złapie.
Poprzez „Shrapa” jestem co dzień, na rybach tak jakby,
„Shrap” mi daje tą możliwość, ( kto z Was na to wpadłby?)
Ktoś z Was złowił suma właśnie w Narwi, albo w Wiśle,
ja tam z Wami byłem, obok, choć sami tam byliście.

Czytam wasze opowieści, relacje z łowiska,
okraszone są fotkami, jakbym to oglądał z bliska.
Nawet jeśli niema kogoś, czas jakiś na „Shrapie”
to wiem, że On gdzieś nad wodą, ładne ryby łapie.
I gdy taka przyjdzie pora, że poczuje chętkę,
wtedy rybką się pochwali i na jaką powie łowił wędkę.

Każdy teraz dzień zaczynam, od przejrzenia „Shrapa”
nawet tego nie spostrzegłem, że to już dwa lata.
Gdy nie jestem gdzieś nad wodą, włączam swego „kompa”
obejrzawszy zdjęcia, wpisy, czuję jak bym dostał „kopa”
chwytam wędkę i wyruszam, gdzieś nad jakąś wodę,
szwendam z wędką się do nocy i łowię przygodę.

Pusty byłby dzień bez „Shrapa” i bez Was „Drakersi”
mam przyjaciół i kolegów, lecz „Shrap” dla mnie pierwszy.
Może to choroba głowy? Może jakieś to „zaćmienie”?
Nic już na to nie poradzę, że Was i „Shrapa” cenię.
Nie pomyślcie proszę, że się komuś podlizuję,
ja piszę to prosto z serca, bo tak właśnie czuję.

Tak więc mija już dwa lata, jak jestem na „Shrapie”
staram się być tutaj czynnym, a nie tylko gapiem.
Czasem uda się napisać jakieś krótkie artykułki,
jakiś wierszyk Wam podrzucę - jak jajo kukułki.
Że musicie mnie na „Shrapie” już dwa lata znosić,
chcę Was dzisiaj za to wszystko serdecznie - Przeprosić!

Lecz poprawy nie obiecam, bo „ten typ tak ma”
czasem piszę dziennie wierszyk, a czasami dwa.
W mojej głowie różnych myśli bywa cała masa,
czasem trudno się połapać co w niej właśnie hasa.
Porządkując myśli w głowie, śmieci z niej wyrzucę
z reszty złożę jakiś wierszyk, więc na „Shrapa” wrzucę.

Jak najbardziej świadom jestem, swoich ułomności,
braku rytmu w wierszach moich i w innej twórczości.
Czasem gubię się w zdarzeniach i nie „kumam trendu”
- tylko ten, co nic nie robi, nie popełnia błędów.
Kończąc tą tyradę słów uchwyconą w wiersza ramę,
powiem – Póki portal „Shrap” istnieje – ja przy nim zostanę!

Waldi - aż mi się zakręciła łza w oku Kwiatek Drukuję i wieszam na ścianę Oklasky




RE: poezja wędkarska - Wozik77 - 09-12-2012

Nie masz to nad Waldiego drugiego takiego rymowańca na Shrapie,
Waldiego co już dwa lata wirtualnie ze Shrapem łapie !!!

OklaskyOklaskyOklasky

Po raz kolejny pokłony dla Twojej twórczości Waldek ! OklaskyOklaskyOklasky


RE: poezja wędkarska - waldi-54 - 18-12-2012

Cisza i biel.

Białe z nieba lecą płatki,
idąc własne kroki słyszę,
droga wiedzie mnie do kładki,
za nią w białą wejdę ciszę.

Idę wzdłuż gęstej wikliny,
świeże tropy są na śniegu,
tropy, ptactwa i zwierzyny,
- o, tu zając przystanął w biegu.

Susa, widać dał w wiklinę,
biały puch jest na gałązkach,
lis nie groźny jest w gęstwinie,
szarak wie gdzie zgubić go można.

Za wikliną, czysta biel,
aż do lasu przestrzeń pusta,
ciemna wstęga rzeki mej,
wokół czysta, biała chusta.

I tak cicho jest w około,
nawet nie zaćwierka ptak,
hula tylko wiatr wesoło,
nad łąkami, bo drzew brak.

Skrzypi pod stopami śnieg,
idę tam gdzie gaj olchowy,
tworzy rzeki drugi brzeg,
tam rozpocznę swoje łowy.

I w dół rzeki powędruję,
tam gdzie mostek i stadnina,
konie cukrem poczęstuję,
dla sikorek jest też słonina.

Koło szkoły karmnik stoi,
przy nim stado wróbli krzyczy,
mam coś dla was drodzy moi,
kilka garści mam pszenicy.

Potem ścieżką poprzez pole,
idę tam gdzie szosy czerń,
żegnam ciemną rzekę w dole
zanurzoną w ciszy biel.

Pora wracać jest do domu,
lecz powrócę jeszcze tu,
miejsc nie zdradzę tych nikomu,
miejsc gdzie cisza, jak ze snu.







RE: poezja wędkarska - waldi-54 - 03-01-2013

Nie kończąca się historia.

Nad łąkami księżyc lśni,
sianem pachną ranne mgły,
gdy ktoś kończy nocny sen,
my ruszamy z wędką – hen.

W oparach mgieł wstaje dzień,
choć jeszcze trwa nocy cień.
Piękny dzień nam się budzi,
szczęśliwy będzie dla ludzi.

Tak za rokiem mija rok,
my trzymamy równy krok.
Wciąż szukając nowych wód,
przez kraj idąc w szerz i wzdłuż.

Ciągle nam się coś przydarza,
bo już taki jest los wędkarza.
Że gdy się w nas obudzi zew,
piękny Syreni słyszymy śpiew.

Nie powstrzyma nic już nas,
dla nas staje w miejscu czas.
I tak już od wieków trwa,
nie kończąca się historia ta.

Póki się w nas nadzieja tli,
chcemy swoje spełniać sny
każdy z nas wciąż to powtarza,
że piękne życie jest wędkarza.