duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Wersja do druku +- Shrap Drakers Fishing - Forum (https://shrap-drakers.pl/forum) +-- Dział: Wędkarstwo - metody połowu (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-26.html) +--- Dział: Wędkarstwo Gruntowe (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-30.html) +--- Wątek: duży leszcz z dużej rzeki - jak? (/thread-444.html) |
duży leszcz z dużej rzeki - jak? - night_walker - 06-02-2010 Witam, forum ucichło, to może ja coś napiszę? Jak dobrać się na dużych rzekach (warszawska Wisła np) do tych największych leszczy? Takich ponad 3 kilo....? Ktoś ma doświadczenia z takimi łopatami? Bo ja przyznać się muszę do porażki. Znajomy próbował około tygodniowego nęcenia łubinem, ale wysoka woda niestety uniemożliwiła sprawdzenie czy nęcenie dało zadowalające efekty. Wyciągnąłem kilka wniosków, zgadzacie się z nimi? -nie ma sensu łowić blisko (5-10 metrów od brzegu) ani w dzień, ani w nocy. -równy uciąg, piaszczyste dno - leszki do 1 max 1,5 kg -spowolnienia za głowkami odpadają całkowicie, tam raczej drobny białoryb można połowić (chyba że jest przybór) to tyle RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - bysior - 07-02-2010 Świetny temat na artykuł Wieczorem napiszę coś o narwiańskich leszczach, jeśli oczywiście rzeka łapie się do grona tych dużych.. RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Slavko - 07-02-2010 Jeśli chodzi o Wisłę to najlepsze efekty mieliśmy między główkami-od brzegu blat i na wysokości szczytu główek rynna. Na brzegu przeważnie piaszczysta plaża. Dwa sezony temu miałem miejsce gdzie brały same łopaty-stara opaska z rowem biegnącym przy niej ok 3-4 m głębokości uciąg minimalny, główny nurt oddalony od brzegu o ok 25-35 m i właśnie przy samym brzegu ucztowały lechy. W sezonie 2009 była całkowicie zasypana piachem . Tak to mniej więcej według moich obserwacji wygląda, no i zanęta na słodko. Jeśli chodzi o Narew to na jesieni łapaliśmy ładne leszcze w miejscu bardzo płytkim (po kolana, może do pasa) do około 1/3 szerokości rzeki, za blatem rynna ( brały zarówno na wypłyceniu jak i skraju rynny RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Slavko - 07-02-2010 Wiślana opaska i jedna z rybek RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - bysior - 07-02-2010 To jest temat na artykuł. A nawet na cały cykl artykułów. Ja ze swojej strony jeśli chodzi o nizinną rzekę jak Narew, mogę powiedzieć, że... nie ma recepty! Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się właśnie od leszczy. To były prawdziwe, duże ryby.. I tak mi pozostało! Choć teraz nad wodami pojawiam się głównie ze spinningiem, to metody gruntowe i spławikowe są mi bardzo bliskie... Temat jest bardzo szeroki. Jeśli chodzi o moje łowienie, polowanie na większe sztuki leszcza, wiąże się ze stosowaną przynętą oraz z obszarem żerowania stada. I z wieloma innymi czynnikami... adekwatnymi do miejsca... Oto kilka zdjęć, może nie 5kg leszczy, ale już nie leszczyków. Więcej informacji, trzeba by było zamieścić w kilku częściowym artykule RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Kaz - 08-02-2010 (07-02-2010, 21:40)bysior napisał(a): To jest temat na artykuł. A nawet na cały cykl artykułów. Ja ze swojej strony jeśli chodzi o nizinną rzekę jak Narew, mogę powiedzieć, że... nie ma recepty! Bysiorku muszę przyznać że ładne te twoje leszki!!!,choć ich łowienie nie jest mi obce.Teraz jak będe na zasiadce na karpie i jeśli tylko mi się przyplącze jakiś leszek zamiast karpia to postaram się zrobić fotkę takiemu jegomościowi i powiem tylko że na kulkę biorą takie niczego sobie leszki. RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Novis - 08-02-2010 Kiedyś jeździłem z kolegami nad Wisłę i nie tylko: RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - maselinho - 08-02-2010 Novis, ale łopatę wytargałeś normalnie śnieg można odgarniać gratuluje, mi się takiego jeszcze nie udało. RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Novis - 08-02-2010 Masełko , ale to było 5 lat temu RE: duży leszcz z dużej rzeki - jak? - Wozik77 - 08-02-2010 Novis. Pięć nie pięć, ale Leszcz piękny. Coby nie mówić ja też darzę ten gatunek szczególnym sentymentem, a piękne stalowe olbrzymy z Mazur, jakie było mi dane oglądać podczas wczasów nad jeziorem Roś wryły mi się głęboko w pamieć....Ech. |