Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - Wersja do druku +- Shrap Drakers Fishing - Forum (https://shrap-drakers.pl/forum) +-- Dział: Sprzęt wędkarski (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-14.html) +--- Dział: Kołowrotki, multiplikatory (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-16.html) +--- Wątek: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. (/thread-437.html) |
Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - night_walker - 19-01-2010 Znalazło się trochę czasu to i skrobnę conieco o moim najświeższym towarzyszu Caldii 3000X ;] Ma na koncie około 20 sandaczy od 1 kg wzwyż, pare innych rybek oraz 3 miesiące nad Wisłą. Przynęty to głównie woblery powyżej 10cm i gumy na główkach od 10 gramów wzwyż. Luzów nie stwierdzono, pracuje jak pracował na początku. Gdy oglądałem go w sklepie, pierwszym co rzucało się w oczy, czego nie sposób nie dostrzec jest to, że chodzi NIEZWYKLE lekko. W porównaniu z innymi kołowrotkami z tej półki wyróżniał się właśnie lekkością z jaką pracuje. Precyzyjny hamulec oczywiście jest, gra pięknie, nic dodać, nic ująć. Współpraca zarówno z żyłką jak i plecionką na zadowalającym mnie poziomie. Nie rozkręcałem go, więc nie wiem jak wygląda konstrukcja wewnątrz, ale z zewnątrz wydaje się solidny. Jedyne co mnie w związku z nim martwi, to że ten konkretny model został złożony w Tajlandii. Spotkany nad wodą wędkarz twierdził, ze te składane w Tajlandii są znacznie mniej żywotne od tych z Japonii. Może ktoś z Was wie coś na ten temat? Reasumując: Kosztował mnie 700zł, ale uważam ze był to dobry wydatek - łowi się bardzo przyjemnie, bezproblemowo, precyzyjnie. Można zapewne znaleźć lżejsze modele, ale mnie jego waga nie przeszkadza. Ponadto...przynosi szczęście Pozdrawiam Night_Walker RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - rapa - 19-01-2010 Mam również 3000 drugi sezon chodzi jak nowy mimo montażu w tajlandzie. Niedługo będzie dokładny opis na team-rapa Powiem tylko jedno że 700zł to sporo przepłaciłeś RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - bysior - 20-01-2010 Night_Walker, co prawda ja kołowrotka nie znam, ale jeśli chodzi o cenę, której też nie znam, to na pewno przepłaciłeś Musisz zapoznać się z ofertą naszego kreta w Daiwie Tego co nade mną się wymądrza RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - sacha - 20-01-2010 Chyba nie przepłacił TUTAJ mógł kupić drożej ale poszedł na łatwiznę. Dla porównania macie KOŁOWROTKI DAIWY.Wygląda na to że z japońskich tylko Seltiga i Steez których w Polsce nie ma.Ja właśnie z tego sklepu jak jeszcze nie byłem świadomy (chyba w 2005 pod choinkę)że Daiwa robi w Tajlandii kupiłem dwa: Daiwa Kastor i Daiwa Caprice, fakt że nie zastanowiłem się nad ceną bo były po jakieś 70-80$ czyli coś za tanio i byłem zdziwiony że na stopce jest "made in Thailand".Zauważcie że Emcasty,Tournamenty i Black Goldy robione do niedawna w Japonii też mają cenę chyba tajską. Black Gold kiedy pokazały się na początku lat 90 były chyba jednymi z najlepszych kołowrotków na rynku,później jakoś ich nie było a teraz widzę ponownie.Tournamenty i Emcasty jeszcze 2-3 lata temu kosztowały tak bliżej 400-500$ i chyba właśnie były z Japonii. RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - rapa - 20-01-2010 Jest różnica między japońskim KIX i Tajskim X do tajskiego dają szpulkę gratis dla mnie wystarczy żeby był z R4 to mi gwarantuje dobrą pracę a różnicy między japońskim i tajskim nie odczuwam. Może na przebiegu 10 lat użytkowania tak ale jeśli materiały i patenty są takie same to nie ma dla mnie znaczenia kto to składa byle by elementy do siebie pasowały Zanim się zużyje to mi się znudzi i pewnie go oddam pod młotek wymieniając na jakąś bardziej papuzią nowość. A Caldie X kupiłem tylko dlatego że wizualnie mi do xenodona pasowała bardziej niz GS8 i TDR Niemniej X polecam każdemu kto szuka dobrego kołowrotka a nie ma 1000zł więc zakup jak najbardziej udany RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - bysior - 20-01-2010 (20-01-2010, 10:26)rapa napisał(a): Jest różnica między japońskim KIX i Tajskim X do tajskiego dają szpulkę gratis .. ale jeśli materiały i patenty są takie same to nie ma dla mnie znaczenia kto to składa byle by elementy do siebie pasowały... Tak, ale właśnie różnica z tego co mi się wydaje nie polega tylko i wyłącznie na miejscu składania poszczególnych elementów i różnice w ilości szpulek ale o jakość tych elementów i czasami nawet o drobne patenty... Czy się mylę? RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - rapa - 20-01-2010 Gdzieś oglądałem prezentacje poświęconą butom, nie pamiętam firmy ale ceny w usa ok 500$ za parę bo robione ręcznie w indiach (za wyżywienie i nocleg). Ile na naszych drogach jeździ japończyków które nawet azji nie widziały bo montują je czesi Lubie popatrzeć na Made in UK czy Made in Japan na moich zabawkach to łechce moje ego i chyba tylko tyle... RE: Caldia 3000X od Daiwy, wrażenia z użytkowania. - night_walker - 20-01-2010 http://wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3011&Itemid=105 Troche takich artykułów jest w sieci, o różnych firmach, najwięcej o Shimano (albo najbardziej rzucały mi się w oczy). Mam nadzieje, ze o mojej Caldii nie napiszę takiej recenzji po sezonie 2010 (puk puk w niemalowane drewno) Swoją drogą jeszcze tylko 2 miesiące i sezon bedzie można otwierać ;> |