Brzóze, PZW OM, list otwarty do rzecznika PZW - Wersja do druku +- Shrap Drakers Fishing - Forum (https://shrap-drakers.pl/forum) +-- Dział: Wędkarstwo Moją Pasją! (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-8.html) +--- Dział: Polski Związek Wędkarski (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-65.html) +---- Dział: PZW okiem wędkarzy (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-76.html) +---- Wątek: Brzóze, PZW OM, list otwarty do rzecznika PZW (/thread-4322.html) |
Brzóze, PZW OM, list otwarty do rzecznika PZW - bysior - 15-11-2019 Smutna, szara, polska rzeczywistość. OTWARTY LIST DO „Pzw OM”. Dzień dobry, Piszę do Pana w sprawie, która nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu i na samą myśl wywołuje u mnie ogromny niesmak. Chodzi organizację w poszczególnych kołach PZW na Mazowszu. Poproszę o odrobinę dystansu i zrozumienie mojego punktu widzenia - od strony zwykłego szarego wędkarza, który musi tolerować całkowity brak empatii, organizacji między kołami, łamaniem "prawa" i pewnych przykazań nad wodą.. Pozwoli Pan, że przejdę do konktretów. Proszę mi powiedzieć dlaczego w dniu 20.10.2019r, w miejscowości Brzóze Duże zostały zorganizowane zawody trzech kół wędkarskich. Na wstępie pozwolę sobie zaznaczyć,że ten zbiornik to malutka żwirownia. A prezesi/zarządy tych kół.. dopuścili się do sytuacji gdy łowiło ponad 70-80 osób w niedzielę.. Koło Pzw OM NR 70-Przasnysz (25 osób) Koło Pzw OM NR-36 Maków Mazowiecki (brak inf.) Koło Pzw OM NR-66- tu też brak mi informacji (strona koła- brak danych) z liczbą uczestników, lecz to nie ma większego znaczenia. Znaczenie ma jaki obraz po sobie zostawili zarówno osoby odpowiedzialne za organizację "imprezy" oraz jej uczestnicy. Podkreślam - piszę jako obserwator. I co teraz mam sobie pomyśleć, gdy idę do sędziów jednego z kół i siedzą we trzech przy stoliczku pijąc kawkę i opowiadając żarty?. Co mam sobie pomyśleć, gdy pod ich stolikiem widzę 2-3 puste butelki wódki - pewnie po "wędkarzach imprezowiczach". Dalej - co mam sobie pomyśleć, gdy widzę gromadę facetów łażących po ulicy, przy sklepie - z małymi siatkami żywych okoni? Co mam sobie pomyśleć, gdy "odpowiedzialne osoby" z Polskiego Związku Wędkarstwa(nie pomyliłem z "W" nazwy?) - co mam sobie myśleć, gdy te osoby dopuszczają do zabijania na masową skalę małych ryb? (okonie) Gdzie się podziały jakieś wartości? Jakieś wartości, które starsi wędkarze powinni przekazywać młodym? Proszę o odpowiedź - co mam sobie myśleć w takowej sytuacji - nie jako wędkarz, a bezstronny widz "imprezki"? Jeżeli chodzi o dowody, przesyłam zebrane zdjęcia - z mojego telefonu, ze stron poszczególnych kół - wszystkiego nie mam możliwości udowodnić..- mając iphone'a 5..- nie jestem w stanie na przykład uchwycić wędkarza z siatką ryb, - z odległości ok.300-400 m. Cóż.. Mam nadzieje,że wygra tym razem jakaś sprawiedliwość. Ale.. Zanim skończę pozwolę sobie napisać do myślę o Pzw - Ja, Kamil Wargulewski. - Myślę,że ta organizacja jest rakiem, wadliwym systemem.. Jest - porozumieniem między prywaciarzami, a rybakami. Obydwie te „organizacje” czerpią ogromne korzyści materialne, zabijając bez sumienia tony żywych ryb. Rybacy będą się bronić swoimi „związkami łowieckimi”, a prezesi?- ludźmi 60/70+, którzy zamiast swoich funkcji powinni godnie pójść na emeryturę.. Jeśli „PZW” teraz twierdzi, że mówię głupoty.. - Spójrzcie proszę na statystyki, wykresy, opowieści wędkarzy.. - Jak z roku na rok, miesiąca na miesiąc, dekady na dekadę.. Pozbawiacie mnie ryb, w wodach, w których łowiłem będąc dzieckiem - masę szczupaków.. A teraz? Nawet na echosondzie nic nie ma.. To nie wina rybaków.. - to wina Was! Ludzi na „wysokich stanowiskach”- wstydźcie się! Jeśli jednak ktoś z zarządu/Pzw ma odwagę podjąć dyskusję, wymianę zdań.. Chętnie pogadam.. Na koniec pozwolę sobie zadać kilka pytań, które mnie nurtują; - Czy na zawodach priorytetem dla „działaczy”w sytuacji gdy nie ma”no-kill”- jest mięso? Dla kolegi, dla siebie, żony, dzieci? - Czemu nie ma odgórnych wytycznych odnośnie przeprowadzania zawodów na żywej rybie? (nowelizacji, dokładnej poprawy wadliwej- powiedzmy „wędkarskiej ustawy w regulaminie..” - Czy wyciągniecie konsekwencje z popełnionego przestępstwa, złamania regulaminu, nieetycznych i bezmyślnych kolegów z wymienionych wyżej trzech kół wędkarskich? - Czy jako Wędkarz, który podczas spędzania czasu nad wodą.. Napotykając zaistniałą sytuację, tzn; burdę pijacką - zwaną kołem Pzw, muszę dzwonić na policję czy straż wodną? (...) A Pan- Panie Waldemarze G. - jest Pan w Okręgu Mazowieckim „rzecznikiem dyscyplinarnym”, więc jeśli ma Pan dobre intencje- liczę na pomoc. ? Pozdrawiam, wędkarz. K.W. |