Shrap Drakers Fishing - Forum
Dylematy moralne - Wersja do druku

+- Shrap Drakers Fishing - Forum (https://shrap-drakers.pl/forum)
+-- Dział: Wędkarstwo Moją Pasją! (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-8.html)
+--- Dział: Polski Związek Wędkarski (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-65.html)
+---- Dział: PZW okiem wędkarzy (https://shrap-drakers.pl/forum/forum-76.html)
+---- Wątek: Dylematy moralne (/thread-1514.html)

Strony: 1 2 3


Dylematy moralne - hairy - 07-11-2011

Na początku chciałbym zaznaczyć, że nei chce tym tematem wywołac burzy i awantury.
Poniżej opiszę sytuację czysto fikcyjną ale może się ona zdarzyć naprawdę i co wtedy.
Przykładowo w kwietniu idziemy na klenie i czepia nam się szczupak albo sandacz łyka przynętę tak głeboko ze po odczepieniu i długiej reanimacji wiemy że nie przeżyje, co robić?
Wypuscić zeby sie męczył i w ostateczności zdechł czy tez mimo okresu ukrócić jego męki.



RE: Dylematy moralne - sacha - 07-11-2011

Zapewne dla wielu z Was rozwiązanie nie do przyjęcia:
Nie poławiam na spining gdzieś tak do połowy maja.Nie mam tak że 01 maja musi być " dniem szczupaka". Na lód jeśli jeżdżę to też tak gdzieś do końca lutego co by okoniom nie przeszkadzać w pieprzeniu się po krzakach.
Ale wracając do Twojego pytania,zgodnie z regulaminem należałoby by wypuścić nawet mając świadomość że za kilka minut ryba zdechnie. Jakiś czas temu miałem sandacza na brzegu i jakoś tak pzrez lenistwo nie miałem ochoty go czyścić i plan był wypuszczenia ale tak zażarł że hak siedział mu w skrzelach i mocno krwawił-zabrałem.


RE: Dylematy moralne - hairy - 07-11-2011

W maju też może trafić się sandacz który zażre głeboko i co wtedy?



RE: Dylematy moralne - sacha - 07-11-2011

(07-11-2011, 09:15)hairy napisał(a): W maju też może trafić się sandacz który zażre głeboko i co wtedy?
Wypuszczam ale z bólem podniebieniaBezradnytak śmy mieli z kolegą w tym roku i w ub. na ZZ przy majowej próbie łowienia okoni.
Zaczynamy zazwyczaj w połowie maja i chyba On miał 2 a ja 1 w wymiarze konsumpcyjnym ale na szczęście nie zdążyły zażreć do ogona.
Kilka lat temu widziałem jesienią na Gnojnie jak gość wypuścił okonia takiego bliżej 30cm ale ryba tak bardziej grzbietowym pływała.
Ten który złowił poszedł dalej ale jakiś czas później ryba znalazła się kilkanaście metrów dalej gdzie stał ktoś ze spławikami i podbierakiem sięgnął okonia i zapakował do siaty,wolno mu przecież a jeśli ryba przez kwadrans albo lepiej się nie zanurzyła to już chyba nie dała by rady.
Wracając jednak do pytania-no,miałbym dylemat.Z jednej strony świadomość że ryba zaraz padnie a z drugiej strony regulamin?





RE: Dylematy moralne - gusto - 07-11-2011

Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie,z ostrożnością wypuszczone do wody.!!!
i wydaje mi się że temat zostaje zamknięty ,nie ma tu mowy o jakimś dylemacie czy moralnych wyrzutach sumienia ,natura sama eliminuje słabe ,chore osobniki .Więc nic w naturze nie ginie ,a wydaje mi się że dany osobnik zabrany nikomu nie uratuje życia ,czy nie jest niezbędny w jego gospodarstwie domowym (ani trofeum,ani pożywienie)


RE: Dylematy moralne - Paweł - 07-11-2011

Moim zdaniem należy bezwzględnie wypuścić, gdyż tak mówi nasz regulamin (mówimy tu o okresie ochronnym).

Natomiast w Twoim pytaniu doszukuję się jeszcze jednego, głębszego dna.
Czy wypuścić niech się męczy, czy zabić, żeby się nie męczyła i... i tak wyrzucić bo regulamin...
Ja pewnie bym wypuścił, choć nie mam pojęcia czy to słuszne...

Oddzielnym tematem jest taka sama sytuacja, ale nie w okresie ochronnym..., gdy z jakichś powodów ryby zabrać nie chcemy (bo np. nie mamy co z nią zrobić...), a zażre tak głęboko, że nie rokuje...

Poruszyłeś, Piotrze, ważny temat, mam nadzieję, że odpowiedzi będą merytowyczne, bo i ja ciekaw jestem zdania innych na ten temat.


RE: Dylematy moralne - Wozik77 - 07-11-2011

Regulamin nie pozostawia pola manewru, przepis jest jasny więc wypuścić. W ostateczności jak nie przeżyje stanie sie z pewnością pokarmem dla innych osobników szeroko pojętego ekosystemu


RE: Dylematy moralne - krzyko - 07-11-2011

Moim zdaniem temat nie podlega dyskusji bo skoro ustanowiono jakieś prawo należy je przestrzegać.
Widziałem nieraz jak niewymiarowe sandaczyki upadały ludziom "główką na kamienie" i skoro nie umiały pływać potem innym stylem jak grzbietowy lądowały w torbie.I to po kilka sztuk miało takiego pecha.Każde ustępstwo momentalnie zostaje wykorzystane przez wszelkiej maści cwaniaczków i mądrych inaczej.


RE: Dylematy moralne - Salmo_Salar - 07-11-2011

Ten temat nie powinien powstać bo to paplanina dla paplaniny. Jak widzisz, że ryba ma rozerwany łuk skrzelowy lub wykazuje agonalne ruchy (np. wieczkiem skrzelowym) to walisz w beret i zostawiasz na brzegu. To się nie zmarnuje, przyroda to pewien cykl związany z obiegiem materii. O przepraszam, powiem inaczej, wypuszczasz taką rybę przez twardy przedmiot do wody Kwadr

Nasze hobby jest inwazyjne, ale patrzeć na rybę jako jednostkę to pomyłka.

Pozdrawiam

Salmo


RE: Dylematy moralne - moczykij - 07-11-2011

Zgadzam się z Krzyko