Mówiąc krótko. Pogoda w tym roku pokrzyżowała nam wszystkie plany! Akurat z samego rana przed zlotem nastąpiło załamanie pogody i nad Narew dotarły ulewy i zimne wiatry...
Musieliśmy odwołać wszystko - grilla, bigos z
Młyna Gąsiorowo i generalnie cały zlot. Ale my, jako nasza portalowa ekipa decyzyjna postanowiliśmy nie dać za wygraną! Zwinęliśmy feedery, schowaliśmy grillowy ruszt, zrobiliśmy pożegnalne zdjęcia na Ponikwi...

... i postanowiliśmy resztę dnia spędzić przy kutrze w Domu Polonii. Zaczęliśmy od mocnych dwóch kaw, na szczęście pod parasolem mogąc się choć trochę wysuszyć.

Po godzinie w końcu przestało padać i rezygnując już z wycieczek kutrem, poszliśmy do portu żeby choć chwilę porzucać spiningami.

A to zupełnie nie pozowane trzy zdjęcia, zobaczyłem dopiero w domu na laptopie po zrzuceniu fotek.
Jaki Dziadek taka Wnuczka!

Bawiliśmy się sprzętem Varivasa i nowymi wobkami... bardzo ciekawymi, może nie wyglądają jak killery ale pracują niesamowicie...

Korzystając z chwilowej przerwy w deszczu łowiliśmy jak się dało i gdzie się dało - czyli w porcie Domu Polonii - żeby w razie kolejnego ataku aury schować się pod parasole

Bożenka nazrywała mnóstwo świeżej narwiańskiej mięty, podobno do ruskich pierogów ze skwarkami jest rewelacyjna

I nagle Kaz krzyczy "mam"

Na czerwonego Sieka Kazik dał popis boleniowy

Gadanie, krzyki, tupanie, łażenie... i widać Kazikowemu bolkowi to nie przeszkadzało

Nickola dzielnie wzięła bolenia w ręce, dała mu buziaka i wypuściła go do domu

Wpadł kolega @Pietryk z wędką ze stajni Hubertosa - czyli
Huberta Midery.

Pietryk dał mi porzucać paprochem, bo wędka z tego co pamiętam do 8 gram. Główka 6 gram i paproch. Red Arc podpięty pod dolnik. Pierwsze kilka rzutów to było dosyć dziwne.... po 10 rzutach mogę powiedzieć tylko jedno - HUBERT JESTEŚ KLASA

Rewelacyjnie zrobiona wędka, króciutki wlepny dolnik, wszystkie komponenty najlepszej klasy, czułość genialna, leciutka.... bajka!
Po chwili znowu zaczęło siąpić, coraz bardziej i bardziej. Basia ratując honor drużyny
Team-Rapa.pl w ostatniej chwili przed kolejnym mocnym deszczem złowiła okonia

Oddaliśmy ostatnie rzuty...

... i znowu zaczęło lać. Tym razem, jak się potem okazało, nie zamierzało już przestać. Zjedliśmy obiad i ...
ustaliliśmy termin PUCHARU 2016 - teraz mogę powiedzieć, że będzie to 8.10.2016 - szczegóły już wkrótce!!! 